sobota, 18 lutego 2012

Postanowienie

Siedząc w szpitalu dużo myślę.Musze się czymś zając,jakkolwiek nasza historia się potoczy,czy dobrze,czy źle,mam pewne postanowienie,które bym chciała spełnić.W szpitalu na oddziele onkologicznym,dla dzieci jest jedno miejsce najważniejsze w którym zapominają na chwile o chorobie.Jest to szpitalne przedszkole(świetlica).Sandrusia,gdy rano w szpitalu otwierała oczy,pytała,czy przedszkole jest już otwarte?.Są wspaniałe panie przedszkolanki,które wymyślają różne zajęcia plastyczne.Wiem,że Sandrusia chętnie jechała do szpitala,bo wiedziała,że w przedszkolu szpitalnym będzie się bawiła,bardzo lubiła to miejsce.Przedszkole było remontowane 10 lat temu.Pani przedszkolanki mówiły, że nie ma sponsora na remont.Są zniszczone pułki,szuflady naderwane,za mało szafek na chowanie prac dzieci i przedmiotów papierniczych.Moje postanowienie jest takie,że chcę na cześć Sandrusi wyremontować całe przedszkole.Nowe ściany,nowe mebelki,nowe zabawki.Chcę sprawić,innym dzieciom w tych ciężkich chwilach odrobinkę radości.Ja mam tylko jedno życzenie,aby na ścianie wisiało piękne duże zdjęcie mojej Sandrusi.ŻEBY WSZYSCY PAMIĘTALI,ŻE BYŁA TU KIEDYŚ TAKA DZIELNA DZIEWCZYNKA.Mam nadzieję,że przyjdzie czas i uda mi się spełnić to postanowienie,to jest moja nowa misja.