czwartek, 8 września 2011

Kolejne dni w przedszkolu...


Sandrusia zaskakuje mnie z dnia na dzień, teraz widzę, jak brakowało jej rówieśników. Pani przedszkolanka zaprosiła mnie na rozmowę, powiedziała, że jest pozytywnie zaskoczona zachowaniem córki. Myślała, że będzie miała problem w nawiązywaniu kontaktów z dziećmi, a tu wręcz przeciwnie, jest bardzo serdeczna, pomocna, uważnie słucha pani, dużo mówi i bardzo ładnie się bawi. Rano pierwsza wstaje do przedszkola, nie trzeba jej budzić. Zakończyła także rehabilitację w ośrodku w Krzeszowicach, minęły już trzy tygodnie i w tej chwili nie ma wolnych terminów. Dzwoniłam do prywatnych rehabilitantów, ale ci, którzy są dobrymi specjalistami, mają odległe terminy. Zaczęłam sama z nią ćwiczyć, czytam w internecie, które ćwiczenia są wskazane na opadająca stopę i szpotawienie końskie. Córka musi być cały czas rehabilitowana, bez ćwiczeń stan nogi się pogarsza i robią się przykurcze.