sobota, 14 maja 2011

WAŻNE DECYZJE...

Przy tak ciężkiej chorobie rodzice muszą podpisać dokumenty, że zgadzają się na operację, przetoczenie krwi, chemioterapię i radioterapię. Nigdy nie zapomnę, jak podpisywałam dokumenty na chemioterapię. Papiery, które wypełniałam, były całe mokre od moich łez, miałam wrażenie że podpisuję wyrok na swoje dziecko. Bo, tak naprawdę, chemia jest w jakiś sposób trucizną, która ma zabić komórki nowotworowe, ale w tym wszystkim najgorsze jest to, że zdrowe też zabija. Po przeczytaniu informacji o skutkach ubocznych po chemioterapii (jest ich cała lista) byłam przerażona. Lekarz uświadomił mnie, że skutki leczenia będą widoczne latami, a ja nie mam wyboru, bo dziecko nie przeżyje bez leczenia. Wniosek mój jest taki, że ważne decyzje musimy podejmować, ale tak na prawdę nie mamy wyboru, bo musimy się zgodzić na leczenie, aby ratować dziecko, chodź wiemy, że będzie cierpiało...