wtorek, 8 listopada 2011

Zdjęcia sprzed choroby...






Oglądanie zdjęć sprzed choroby strasznie boli, bardzo rzadko je przeglądam, bo nie mogę opanować łez. Gdy byłam w ciąży z Sandrusią, wszyscy mówili: "będziesz miała drugiego chłopczyka", a ja tak bardzo pragnęłam dziewczynki. Chciałam kupować jej sukieneczki, czesać warkoczyki. Gdy lekarz po badaniu usg powiedział, że to na pewno będzie dziewczynka, ze szczęścia rozpłakałam się i wydzwaniałam do wszystkich ,żeby się pochwalić. Sandrusia od początku była oczkiem w głowie całej naszej rodziny, wszyscy ją uwielbiają. Zastanawiam się, dlaczego los mnie tak strasznie ukarał, dlaczego to ona choruje, a nie ja. Lekarze nie wiedzą do końca, kiedy guz urósł, Sandrusia raczej nie urodziła się z nim. W ciągu dwóch dni wypadły jej znów wszystkie włoski. Wiem, że włosy nie są ważne w tym momencie, ale łysa główka przypomina nam, z jaką choroba walczymy.