sobota, 16 lipca 2011

Wyjazd nad wodę...

Pierwsza od prawie dwóch lat wycieczka nad wodę !!! Gdy powiedziałam Sandrusi, że jedziemy nad wodę, bo rana od wejścia centralnego się zagoiła, to z radości aż piszczała. Wyciągnęła z szafy strój kąpielowy, który kupiłam jej jeszcze podczas pobytu w szpitalu (wtedy obiecałam jej, że niedługo go ubierze i pojedziemy nad wodę). I w końcu nadszedł ten dzień !!!. Spakowała całą torbę zabawek do piasku. Gdy przyjechałyśmy na miejsce, oczy uśmiechały jej się z radości. Zakręciła mi się łza w oku. Moje dziecko tak bardzo pragnęło pobawić się w piasku i pochlapać wodą. Jestem taka szczęśliwa, kiedy widzę ją uśmiechniętą. Oby Bóg pozwolił nam się cieszyć tym szczęściem.