czwartek, 19 stycznia 2012

Dziękuję...

Chciałam podziękować moim kochanym rodzicom za wsparcie, za to, że nie pozwolą mi się zamknąć w sobie. Dbają, żebym coś jadła, bo chudnę w oczach. W takiej sytuacji nawet się jeść nie chcę. Mąż, znajomi i rodzice nie pozwalają mi być samej w szpitalu, zmieniają się na zmianę, żeby zawsze ktoś ze mną był. Kochani jesteście wspaniali. Jak mówi przysłowie: ,przyjaciół poznaje się w biedzie". Dziękuję również wszystkim ludziom, znajomym i nieznajomym za słowa wsparcia. Żadne słowa nie ukoją mojego bólu, ale jest to miłe, że tylu ludzi jest z nami w tych ciężkich chwilach. Teraz widzę, że jest dużo dobrych ludzi, którzy nie są obojętni na krzywdę innych. Dziękuję...