środa, 12 października 2011

Powrót do szpitala w Polsce

Dzień po przyjeździe z Francji pojechałam do szpitala w Prokocimiu, żeby porozmawiać z lekarzami. Gdy przekroczyłam próg szpitala, od razu wróciły wspomnienia, zaczęły mi drżeć ręce, poczułam straszny niepokój. Wchodząc na oddział onkologiczny natknęłam się na nasza panią doktor prowadzącą, która zaprosiła mnie do gabinetu. Przedstawiłam naszą sytuację, pani doktor powiedziała, że bardzo jej przykro i oczywiście zostaniemy przyjęci na oddział. Przeczytała list od francuskiego lekarza i powiedziała, że potrzebują czasu do poniedziałku, ponieważ muszą zrobić z panią ordynator naradę odnośnie chemii. W poniedziałek mamy zgłosić się z Sandrusią na oddział onkologiczny.